"Jeśli „a” oznacza szczęście, to a=x+y+z; x – to praca, y – rozrywki, z – umiejętność trzymania języka za zębami. "
-Albert Einstein
Same tego chciałyście !! Już tyle razy przeczytałam i usłyszałam , że mam zrobić relacje z Londynu, że teraz Was za karę zarzucę zdjęciami.. ;p Życzę mile straconego czasu.
Zacznijmy od tego, że podróż do Londynu wiązała się z moim pierwszym w życiu lotem. Do tego w "samotności"- ponieważ moja koleżanka z którą wybierałam się na IMATS leciała ze Szwecji.. :P Teraz już wiem , że nie ma się czego bać i jest to nawet fajne uczucie, ale w dzień wylotu byłam trochę przerażona :))
Miałam fajne miejsce, bo przy oknie. Szkoda tylko że koło mnie rodzinka z maluchami. Zapach zmienianej pieluchy i modyfikowanego mleka nie za bardzo współgrał z moim głębokim oddychaniem, ale coo tammm..
..dziękuję życzliwym znajomym którzy udzielali mi wskazówek :)))
To nie fair że mój stempelek był słabiej zrobiony ;p
Pierwsze wrażenie... "ŁOOO dużo ludzi ;)"
Teraz widzę na zdjęciu Callmeblondieee, jakoś jej nie dojrzałam na żywo ;p
Pędzle.. O nie tylko nie to zabierzcie mnie stąd
Róóżowee fak, muszę mieć chociaż jeden
No i mam :))) 10 funtów poszłoo
Spacejrujemy spacerujemy .. OJJJ :))
Buzii
Rzadko noszę sukienki :) ale Marta dobra kobieta wzięła na 3 dni tyle ciuchów, że mogła się ze mną podzielić (ja miałam jedną parę jeansów).
TAK ! Na to polowałam. Piękna Fioletowa Szminka. Dobra! Trwała. IDEAŁ.
Promocja 11 funtów ;p
Sorki mam tylko takie foto z nią na ustach ;)
Oczywiście musiałam od razu ;)
Wszędzie artyści. Nie wiedziałam gdzie mam patrzeć, bo wszystko mnie zachwycało.
MISTRZ !!
Wybitny Artysta. Denis Kartashev.
Ten człowiek inspiruje samym sobą, a jak zaczyna tworzyć to nie można się pozbierać :)
Oooo Tak !:)) Marzyłam o tym spotkaniu. Ale nie sądziłam że aż trzy na raz :))
LOVEEE
Blondie, Maxi, Ja i Katosu
Takie atrakcje jak tatuaże również były ;D hehe nie powiem, wyglądał jak natural ;))
W sumie jedna fioletowa szminka by wystarczyła, ale ta jest jeszcze ładniejsza ;)) Po za tym uwielbiam Lip Tar'y ;**
To jest MÓJ kolor
Taki widok z góry :) Wygląda jakby było jakoś pusto. Może już było ? Na dole cały czas czułam jakby był tłok.
Kolejna wspaniała artystka. Już sam jej ubiór mnie inspirował.. :) a co dopiero jej dzieło !
Poniżej dość szalona praca :) Ale naprawdę ciekawa. Ciężko mi powiedzieć czy mi się podoba czy nie .. ale szacunek :)
Einat Dan.
W trakcie spacerowania trafiłam na płatki pod oczy, których szukałam baaardzo długo. Przyklejamy je pod dolną powiekę podczas wykonywania makijażu i nic nam się już nie osypuje :)
6 funtów
Tutaj mały przykład jak to wygląda:
Kolejny gadżet na tym samym stoisku:
Nie przelewam ! Odkrajam i wciskam.
ŻAŁUJĘ, że nie wzięłam więcej :( Głuuupia jaa..
3 funty
Mini muzeum charakteryzacji :)
Około godziny 14 można było oglądać spacerujące potworki ;)
Byli bardzo mili ;)
W życiu nie widziałam takich rzeczy w Polsce !
Nie do opisania :)
.. no iiii koniec Imatsów ;)
Przyznam, że bawiłam się super, ale byłam naprawdę zmęczona tym chodzeniem - tym tłumem. Dużo nie kupiłam , ale zobaczyłam więcej niż się spodziewałam :)))
Po za tym trzeba było jeszcze zostawić trochę pieniędzy na primark i piwko w angielskim pubie ;)
Koniec targów ale nie koniec wycieczki ;))
Fajne pasy na jezdni co ? :P
Nasza kochana przewodniczka w Londynie ;)) ;*
Naturalny uśmiech to podstawa
Dłuuugie schody do metra :))
Tower Bridge
i ostatnie foto we trzy !! ;(
Ojjj wszystko co dobre szybko się kończy :) ale wyjazd bardzo naładował mnie pozytywną energią. Nigdy nie sądziłam , że ludzie mogą być tak mili i zadowoleni z życia.. ;)))) cóż. Mam nadzieję, że jeszcze się tam pojawię :)
Kiss ! ;*