Po raz czwarty na łamach bloga spotykamy się z moją przyjaciółką Olą żeby przekazać Wam kilka inspiracji, które mogą się przydać zarówno na codzień jak i na większe wyjście.. ;)
Jeszcze się Wam nie chwaliłam, ale obcięłam włosy dość drastycznie w porównaniu do tego co widzieliście niedawno. Dlatego z małymi obawami poddałam się Oli- myślałam, że z obecną długością włosów mogą być trudności aby wyrzeźbić coś ciekawego.
Kolejna to bardzo romantyczne upięcie.
Najlepiej zrobić przedziałek na środku. Po dwóch stronach zaplatamy małe warkoczyki (luźno) i przez "oczka" w warkoczu przekładamy pasma włosów, które pozostawiłyśmy.
Na koniec Ola po prostu luźno podpięła włosy szpilkami.
Do ostatniego upięcia potrzebujemy wypełniacza. Dzielimy włosy na cztery strefy. Trzy z nich (pomijając dolną) nawijamy na lókówkę.
Wypełniacz zakładamy na strefę której nie kręciłyśmy (przy samym karku).
Dalej to już tylko zależy od naszej fantazji :) Pasmami loków musimy przysłonić wypełniacz układając je wedle naszego gustu i podpinając szpilkami bądź wsuwkami.
Po rozpuszczeniu fryzury włosy nabrały meeega fajnej objętości i wydają się dużo dłuższe ;)
Postaramy się z Olą aby już niedługo pojawiło się z nią kolejne spotkanie ! ;*
A tak prezentuje się długość moich obecnych włosów :)
Cięcie i kolor w salonie Daily Beauty :)
Kisses ! ;*